Monday 12 September 2016

wegańskie trufle czekoladowe



czym innym mogłabym rozpocząć wegański tydzień, jak nie czekoladą? :) prosty przepis, tylko dwa składniki. takie przepisy kochamy najbardziej :)
do swoich trufli dodałam pół łyżeczki cynamonu i szczyptę chilli dla podkręcenia smaku.

 
składniki :
  • 255g gorzkiej czekolady
  • 90ml mleka kokosowego w puszce
w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę 

puszką z mlekiem kokosowym dobrze wstrząsamy, otwieramy i do małego garnuszka wlewamy 90ml 

lekko podgrzewamy zdejmując z ognia jak tylko pojawią się malutkie bąbelki i dodajemy czekoladę.

przykrywamy garnek pokrywką i zostawiamy na 5 minut, po tym czasie odkrywamy i mieszamy drewnianą łyżką bądź szpatułą 

miksturę wkładamy na godzinę do lodowki

zastygnietą czekoladę formujemy w kulki przy pomocy naszych rąk i obsypujemy je jako, cynamonem lub mielonymi orzechami

smacznego! :)




Tuesday 23 August 2016

urodzinowa bomba czekoladowa


dzisiejsza bomba kaloryczna powstała spontanicznie z powodu urodzin znajomego, a ponieważ zawiera ogromne ilości czekolady (która zawsze jest obecna w moim domu) wiadomo było, że nie trzeba będzie nawet wychodzić na zakupy ;) 
p.s. przygotujcie sobie wiele misek do przyrządzenia tego kremu albo kogoś kto będzie wam je na bieżąco mył ;)


składniki na biszkopt: 
2/3 szkl mąki
3/4 szkl cukru
5 jajek
1/3 szkl kakao


oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywno pod koniec dodając łyżka po łyżce cukier. wciąż miksując dodawać żółtka. w osobnej misce wymieszać kakao z mąką, które ręcznie delikatnie należy wmieszać w naszą masę jajową. ciasto wylać do tortownicy i piec w 160 stopniach przez ok 35-40 minut. po wyjęciu go z piekarnika upuścić go z wysokości 30-40 cm na podłogę lub blat i wstawić z powrotem do piekarnika. (tak, dobrze czytacie. upuścić na podłogę ;)


szkładniki na masę:
230g gorzkiej czekolady
2 łyżki kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
5 łyżek wody
1 łyżka alkoholu (likieru, wódki, rumu)
2 duże jaja
1 łyżka cukru
1 szklanka śmietany kremówki

czekoladę, kakao, kawę, alkohol i wodę umieścić w kąpieli wodnej nad garnkiem z wrzącą wodą i delikatnie mieszać do rozpuszczenia czekolady i połączenia się składników. kiedy czekolada roztopiona stygnie, zmiksować żółtka z połową cukru i wmieszać masę czekoladową. 
w osobnej misce ubić białka i pod koniec dodać cukier, następnie ręcznie, delikatnie wmieszać do bazy czekoladowej. ubić kremówkę i równie delikatnie dodać ją do masy. 


po ostygnięciu biszkoptu przeciąć go na dwie lub trzy części (lub i pięć - niech was fantazja poniesie;) każdą część smarujemy kremem. kremu powinno wam wystarczyć nie tylko do przełożenia warstw biszkoptu ale także do jego ozdobienia :)

smacznego!



Thursday 4 February 2016

sernik na mandarynce




 mała rada już od wejścia. podczas gotowania mandarynek zaglądajcie do nich raz na jakiś czas. przy pierwszej próbie spaliłam garnek ;)



składniki:

ciasto mandarynkowe :

3-4 mandarynki
3 jaja
225g cukru
250g mielonych migdałów lub mąki
łyżeczka proszku do pieczenia

masa sernikowa :
450g sera sernikowego
pół szklanki cukru 
1 jajo
2 białka
łyżeczka ekstraktu pomarańczowego lub waniliowego

glazura czekoladowa :

tabliczka gorzkiej czekolady
3-4 łyżki śmietany kremówki 


mandarynki wkładamy do garnka i zalewamy wodą. podgrzewamy na kuchence do zagotowania wody i zostawiamy na małym palniku 1.5-2h. (zaglądając do nich co jakiś czas!! ;))

następnie odcedzamy mandarynki, krimy je na mniejsze części (jeśli mają pestki to staramy się ich pozbyć ;) wrzucamy całe mandarynki do blendera i jedziemy! 
w misce rozpaćkane mandarynki mieszamy z resztą składników, przelewamy do blachy i wrzucamy do nagrzanego do 180 stopni na godzinę. jeśli wierzch zaczyna się zbyt mocno rumienić, po 30 minutach można przykryć ciasto folią. ciasto jest bardzo mokre i może wydawać się zakalcem dopóki jest ciepłe. 

zrobienie sernika jest dziecinnie proste. wszystkie składniki wrzucić do miski i wymieszać. przy sernikach polecam wzmacnianie ręki, a nie używanie miksera. w ten sposób sernik nie napowietrzy się i nie opadnie po pieczeniu, a przynajmniej zmniejszają się szanse ;) 


sernikową masę wylać na spód i wrzucić na 40 minut w 150 stopni. aby sprawdzić jego gotowość wystarczy lekko nim poruszać. powinien być dosyć sztywny i nie "pływać" w blaszce ;) 


podczas gdy sernik stygnie można robić czekoladową glazurke. w garnku podgrzać kremówkę (nie gotować) i wrzucić do niej połamaną czekoladę. wymieszać dokładnie do rozpuszczenia się czekolady. i... gotowe! przyozdobić nią sernik wedle uznania i... 


smacznego! :)








Wednesday 27 January 2016

owocowe muffiny z marchewą





super szybkie. super wilgotne. super owocowe. i prawdopodobnie zdrowe? polecają się do herbaty na długie zimowe wieczory ;) 

składniki:

1 duży dojrzały banan
1 jabłko starte
1/4 szklanki miodu lub syropu klonowego
3 średniej wielkości starte marchewy
1/4 szklanki oleju lub oliwy
1 jajo
pół szklanki cukru
pół szklanki mleka
szczypta soli
1 łyżeczki sody
pół szklanki zmielonych migdałów (można pominąć i zamienić na mąkę)
1.5 szklanki mąki
pół łyżeczki cynamonu 


w misce rozgnieść banana i wymieszać go niedbale z jajem. dodać wszystkie składniki i wymieszać mikserem lub ręcznie. 
piekarnik nagrzać do 180 stopni. ciasto wylać do foremek na muffiny i piec przez około 25 minut. sprawdzić patyczkiem lub wykałaczką (czy po wbiciu w babeczkę wyjdzie czysta).


smacznego!  






Monday 4 January 2016

pierniczki (i lukier)



tak, wiem, wiem, że już po świętach, ale wiecie co? pierniczki nie są tylko na święta. bo są zawaliste cały rok! a przyprawa do piernika zamknięta szczelnie w słoiczku, nie wywietrzeje nawet przez rok ;) 

składniki:
400 g mąki pszennej
2 jajka
130g cukru pudru
100g rozpuszczonego masła
100g miodu
łyżeczka sody
łyżka kakao
łyżka przyprawy do piernika (klik.)

mikserzyści: wszystko do miksera, parę minut i gotowe ;)
zręczni: wszystko do misy i ugniatamy. 

ciasto będzie bardzo klejące, ale takie ma być. pnabieramy łyżkę ciasta i wykładamy na blat obsypany mąką. wałkujemy i wycinamy kształty, kółka, pirata bez nogi i takie tam ;) wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i siup - 180stopni na około 10 minut. czas pieczenia zależy od tego jak grube pierniczki lubicie. 

p.s. ciasto dosyć szybko klei się do blatu, dlatego lepiej wałkować małe ilosci ciasta na raz ;)




lukier: 
lukrowanie to chyba najlepsza frajda całych świąt. bardzo monotonna i czasochłonna, a jednak odstresowująca i wyciszająca robota. 

lukier zazwyczaj robię w dużym kubku (największym jaki macie w domu ;) wsypuję około pół kubka cukru pudru i... w zależności od tego co chcecie otrzymać wlejcie:
aromat do pieczenia - dla smaku
sok z cytryny lub pomarańczy - również dla smaku
barwnik spożywczy - dla koloru
wodę - dla najprostszego, słodkiego lukru

ile go wlać? a to świetne pytanie. czasem wystarczy pół łyżki, a czasem łyżka i trochę. ważne, żeby stworzyć dosyć gęstą masę. nakładać lukier można łyżeczką, nożem, jednak najlepszy dla mnie jest rękaw cukierniczy z pomocą wykałaczki lub patyka do szaszłyków aby doprowadzić lukier do brzegów. zacznijcie od narysowania lukrem krawędzi a potem wypełniania go z pomocą wykałaczki. to fajna zabawa! 




smacznego!

mini szarloty z bezą




jak dzisiaj o tym myślę, to najwyraźniej mi się nudziło. bo jaki mógłby być inny powód tego, że zrobiłam 10 małych zamiast jednej dużej szarloty? 


składniki na ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
0,5  łyżeczki proszku do pieczenia 
0,5 szklanki cukru pudru 
190g masła (z lodówki)
3 żółtka (jaj oczywiście ;) łyżka śmietany (12% lub 18%)
 
składniki na nadzienie:
2-3 średniej wielkości jabłka
łyżeczka cynamonu
łyżka cukru
łyżka wody 

 
składniki na bezę:
3 białka
150g cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
 

wersje są dwie. dla tych zmikserowanych i dla tych "zręcznych". 
zmikserowani: masło pokroić w kostkę, wszystkie składniki wrzucic do miksera i czekać aż uformuje on dla nas piękną kulę ciasta.
zręczni: suche składniki wrzucic do miski i wymieszać je ładne. dodać do nich pokroje w kostkę masło, żółtka i śmietanę. na początku mieszania można dopomóc sobie widelcem lub łyżką, ale nie obędzie się bez ubrudzenia rąk. ugniatać przez chwilę, aż ciasto będzie w miarę gładkie. 

zwinąć w kulę, owinąć folią lub woreczkiem i do lodówki na  ok. 60 minut. 
 
w międzyczasie jabłka obrać, pokroić na jaki tylko kształt macie ochotę. wrzucic do małego garnka wszystkie składniki na nadzienie i podsmażyć krótko, aż większość wody i soku z jabłek wyparuje. 
 
kiedy nadzienie stygnie, wyjmujemy ciasto, wałkujemy, wycinamy ładne kółeczka i wykładamy ciastem nasze blaszki lub foremki do muffinów. wrzucamy je do piekarnika nagrzanego do 180stopni na około 5 minut. wyjmujemy i na każdy podpieczony spód najpierw wysypujemy szczyptę bułki tartej, a następnie wykładamy około łyżeczkę nadzienia jabłkowego. wrzucamy spowrotem do piekarnika na około 10 minut. 

w międzyczasie ubijamy białka. najpierw same, a gdy zaczną formować tą cudowną białą pianę dosypujemy po płaskiej łyżce cukru, ciągle miksując. miksujemy, aż cukier całkowicie się rozpuści. na sam koniec dodajemy mąkę i miksujemy jeszcze około minutę. wyciągamy nasze szarloy i łyżeczką bądź rękawem cukierniczym wyciskamy na nie odrobinę bezy. wrzucamy je spowrotem do piekarnika jeszcze na około 5-10 minut (aż beza nie nabierze lekko złotego koloru). 

smacznego!