mała rada już od wejścia. podczas gotowania mandarynek zaglądajcie do nich raz na jakiś czas. przy pierwszej próbie spaliłam garnek ;)
składniki:
ciasto mandarynkowe :
3-4 mandarynki
3 jaja
225g cukru
250g mielonych migdałów lub mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
masa sernikowa :
450g sera sernikowego
pół szklanki cukru
1 jajo
2 białka
łyżeczka ekstraktu pomarańczowego lub waniliowego
glazura czekoladowa :
tabliczka gorzkiej czekolady
3-4 łyżki śmietany kremówki
mandarynki wkładamy do garnka i zalewamy wodą. podgrzewamy na kuchence do zagotowania wody i zostawiamy na małym palniku 1.5-2h. (zaglądając do nich co jakiś czas!! ;))
następnie odcedzamy mandarynki, krimy je na mniejsze części (jeśli mają pestki to staramy się ich pozbyć ;) wrzucamy całe mandarynki do blendera i jedziemy!
w misce rozpaćkane mandarynki mieszamy z resztą składników, przelewamy do blachy i wrzucamy do nagrzanego do 180 stopni na godzinę. jeśli wierzch zaczyna się zbyt mocno rumienić, po 30 minutach można przykryć ciasto folią. ciasto jest bardzo mokre i może wydawać się zakalcem dopóki jest ciepłe.
zrobienie sernika jest dziecinnie proste. wszystkie składniki wrzucić do miski i wymieszać. przy sernikach polecam wzmacnianie ręki, a nie używanie miksera. w ten sposób sernik nie napowietrzy się i nie opadnie po pieczeniu, a przynajmniej zmniejszają się szanse ;)
sernikową masę wylać na spód i wrzucić na 40 minut w 150 stopni. aby sprawdzić jego gotowość wystarczy lekko nim poruszać. powinien być dosyć sztywny i nie "pływać" w blaszce ;)
podczas gdy sernik stygnie można robić czekoladową glazurke. w garnku podgrzać kremówkę (nie gotować) i wrzucić do niej połamaną czekoladę. wymieszać dokładnie do rozpuszczenia się czekolady. i... gotowe! przyozdobić nią sernik wedle uznania i...
smacznego! :)